Proszę o pomoc w miarę możliwości. Poniżej wynik USG transwaginalnego z piątku tj. 31.01.2025 r. Przyjmuję tabletki antykoncepcyjne od 11 miesięcy. Ginekolog oznaczyła 15 dzień cyklu licząc od dnia wystąpienia krwawienia z odstawienia natomiast był to dzień, w którym miałam przyjąć 14 tabletkę. Ostatni stosunek miał miejsce 26.01 bez dodatkowego zabezpieczenia. Partner nie doszedł. Podczas badania USG usłyszałam, że widoczne są drobne pęcherzyki. Z racji wystąpienia śladu płynu w zatoce Douglasa zaczęłam się obawiać w domu czy doszło do owulacji. Ginekolog przy wydawaniu wyniku nie zwróciła mi na to żadnej uwagi. Tego samego dnia wieczorem zaczęłam odczuwać dziwne kłucie i pieczenie w podbrzuszu. Utrzymuje się to do dziś, odczuwam te dolegliwości w podbrzuszu także będąc w toalecie i niekiedy podczas poruszania się. Zaczęłam myśleć, że może to infekcja albo zapalenie pęcherza. Nie mam problemu z oddawaniem moczu. Bardzo się martwię, że może to być jakiś wczesny objaw ciąży. Ewentualnie - infekcja po stosunku sprzed tygodnia? Czy warto udać się ponownie do ginekologa? Przyjęłam w dniu wczorajszym i dzisiejszym No Spę Max, ale nie odczuwam większej ulgi. Niestety, nie mam w domu Furaginy (zakupię jutro).