Czy nowe limity w wypisywaniu recept online na leki psychotropowe uderzą w pacjentów medycznej marihuany?

@Angelika - może GdziePoLek poza wyszukiwarką leków, udostępniłoby wyszukiwwarkę lekarzy zajmujących się terapią medyczną marihuaną, wiem że są różne kliniki, ale one z reguły są w dużych ośrodkach, głownie Warszawa, ale jest też sporo lekarzy (ciągle za mało), którzy specjalizują się w leczeniu medyczną marihuaną, a niestety wielu pacjentów nie wie, że ma "za rogiem" takiego specjalistę - mówie tak odnośnie tego ograniczenia w dostępie do e-recepty, a przez to do lekarza ;)

@Angelika - jeszcze Pani Angeliko jakby mogła Pani rozeznać się o co chodzi w: "W warunek zbadania pacjenta nie będzie dotyczyć przypadku, o którym mowa w art. 42 ust. 2 ustawy z dnia 5 grudnia 1996 r. o zawodach lekarza i lekarza dentysty (Dz. U. z 2022 r. poz. 1731, z późn. zm.). Zgodnie z tym przepisem lekarz może, bez dokonania badania pacjenta, wystawić receptę niezbędną do kontynuacji leczenia oraz zlecenie na zaopatrzenie w wyroby medyczne jako kontynuację zaopatrzenia w wyroby medyczne, jeżeli jest to uzasadnione stanem zdrowia pacjenta odzwierciedlonym w dokumentacji medycznej", tzn. czy będą konieczne te wizyty co 12miesięcy, czy też lekarz będzie mógł uznać, że dokumentacja medyczna mu wystarczy?

Tym bardziej, że głownym problemem nie są recepty RPW (przynajmniej w mojej opinii), tylko fakt, że jeden lekarz nie wie o tym co inny lekarz przepisał (taką wiedzę ma lekarz POZ oraz ci lekarze/farmaceuci/inni, którym daliśmy do tego prawo, np. przez IKP, czy deklarację), w ten spsób można było wykupić kilka recept RPW u różnych lekarzy, pomijam że olano sprawę interakcji wielu leków nie koniecznie narkotycznych, które mogą być równie niebezpieczne co przedawkowania opioidów, szczególnie dla seniorów, ale tym się chyba nikt nie przejmuje :) w sumie ZUSowi to na rękę, a pośrednio także naszemu kochanmu państwu ;)

Zachęcam do obejrzenia naszego krótkiego filmu:

@Zoya
Też to w ten sposób interpretuję (jeżeli błędnie bardzo proszę o wyprowadzenie z błędu). Problem będą mieli przede wszystkim nowi pacjenci lub pacjenci klinik, które nie wystawiają żadnych zaświadczeń czy też nie prowadzą historii leczenia, a jedynie wypisują "klientowi" e-receptę. Tak więc poniekąd jest to walka z "receptomatami", a nie z klinikami, które profesjonalnie podchodzą do leczenia każdego pacjenta. Oczywiście wszystko wyjdzie w praniu :)

@Tehacjusz, dokładnie to jest ta furtka ;) Dokumentację medyczną mógł sporządzić przecież ten sam lekarz miesiąc wcześniej na podstawie wizyty online. Bo nie ma chyba i nie będzie zakazu sporządzania dokumentacji medycznej na podstawie wizyt online. Także głównie więcej pracy dla klinik aby wszystko się zgadzało.

Może faktycznie być większy problem z pierwszą receptą, ale jak widać niekoniecznie z kontynuacją.

@TeHaCjusz - pierwsza wizyta stacjonarna jednak może być konieczna. Ten przepis dotyczy jedynie kontynuacji leczenia, a o tym ciężko mówić bez jego rozpoczęcia

"W warunek zbadania pacjenta nie będzie dotyczyć przypadku, o którym mowa w art. 42 ust. 2 ustawy z dnia 5 grudnia 1996 r. o zawodach lekarza i lekarza dentysty (Dz. U. z 2022 r. poz. 1731, z późn. zm.). Zgodnie z tym przepisem lekarz może, bez dokonania badania pacjenta, wystawić receptę niezbędną do kontynuacji leczenia oraz zlecenie na zaopatrzenie w wyroby medyczne jako kontynuację zaopatrzenia w wyroby medyczne, jeżeli jest to uzasadnione stanem zdrowia pacjenta odzwierciedlonym w dokumentacji medycznej"

Można to zinterpretować tak, że jeżeli lekarz uzna to za konieczne może wystawić receptę bez odbycia wizyty ;)
Więc to rozwiązuje problem z pierwszą wizytą stacjonarną oraz z 1 wizytą stacjonarną na rok, jednak wypadałoby mieć jakąś dokumentację, żeby lekarz przepisujący konopie miał podstawę ;)

Czyli dobrze rozumiem, że od momentu wejścia zmian w życie, jeżeli nie miało się wcześniej konsultacji stacjonarnej z lekarzem (do 12m), nie będzie mógł on ponownie przepisać recepty na MM bez osobistego zbadania?

Wyjdzie na to samo tylko, że po prostu będzie trzeba jeździć po lekarzach, a znając zaradność rodaków to i na to coś się wymyśli

Gdyby ktoś był ciekaw oto treść rozporządzenia ogłoszonego 2 maja, które ma podobno wejść w życie 14 dni po ogłoszeniu. Ustanowili całe 5 dni konsultacji społecznych po ogłoszeniu, także gratulacje...:

Ogólnie sporo ograniczeń. Główny wniosek:

Wystawienie recepty za pośrednictwem systemów teleinformatycznych lub systemów łączności, będzie możliwe jeżeli od ostatniego zbadania pacjenta, którego wynikiem było wystawienie recepty na preparat zawierający środek odurzający grup I-N lub II-N (...) upłynęło nie więcej niż 12 miesięcy.

https: //mgr. farm /aktualnosci/ wazne-zmiany-w-receptach-na-leki-psychotropowe-minister-wprowadza-ograniczenia/

panstwo opiekuncze wie lepiej

Rozporządzenie ma być podobno jeszcze w tym miesiącu.
Póki co wiadomo,że ograniczenia będą dotyczyły leków psychotropowych i narkotycznych czyli MM też. Nie wiadomo jeszcze co będzie ale Niedzielski ostatnio w wywiadzie mówił że będzie pewnego rodzaju "niewygoda"

Ruszyło się coś w tym temacie? Jakieś informacje, kiedy pojawi się to rozporządzenie i czy będzie jakieś vacatio legis, czy może wejdzie ze skutkiem natychmiastowym i nie będzie czasu na poszukanie nowego lekarza na miejscu? Wiele osób nie wie że takie coś jest planowane, bo w mediach jak nie poszuka się po konkretnym wpisie, a na czołówkach takich informacji brak ;)

Morfina ma większą akceptację aniżeli MM. Ja u lekarza POZ cały czas uaktualniam moją 4-letnią dokumentację medyczną i prywatne leczenie MM - nadal muszę być prywatnie. Długo się to nie zmieni, bo wschodzący w Polsce rynek MM to biznes na zdrowiu pacjentów. Już pomijając jak sądy pacjentów MM traktują jako narkomanów - kolejny biznes reform Zbigniewa "Zorro"

@kiloTrawyW3lata - nie wszyscy ;) u mnie normalnie na morfinę receptę wypisuje jeden z lekarzy POZ (co do reszty nie wiem) oczywiście do leczenia ;) Więc nie widzę, żeby miał przeszkody w wypisywaniu recept na MM szczególnie, jak się z nim dobrze zagada i opisze problem ;) Jak zrobie rozeznanie to się do niego przepisze (bo mój aktualny lekarz POZ to nawet jak z gorączką 38 pójdziesz to Ci powie, że wymyślasz - nie zmieniałem bo i tak się prywatnie leczę, bo nie mam czasu na lipne diagnozy i czekanie latami w kolejce, a lekarz POZ to tylko po L4) - po jedno oszczędność bo wizyta na NFZ, po drugie na miejscu i można odwiedzić lekarza ;)

Lekarze POZ nie wystawiają recept na MM, bo po pierwsze nie wiedzą jak wystawić receptę na lek recepturowy, po drugie muszą być przeszkoleni z zakresu MM, a jak wiemy za każde kwalifikacje lekarz sobie liczy, więc dłuuugo jeszcze w PL lekarz z POZ nie wystawi recepty na MM.

A po trzecie większość lekarzy - jakieś 99% procent boi się zapisywać MM - bo przecież "po MM zabija się ludzi".

...nie wiedzą, że MM zabija komórki nowotworowe...

Jeszcze jedno przemyślenie:
skoro chcą ograniczyć praktyki w zakresie m.in. Medyccznej Marihuany, to po pierwsze powinien się pojawić ministrialny lub na IKP rejestr WSZYSTKICH LEKARZY, którzy zajmóją się terapią w całej Polsce, tak żeby pacjent podobnie jak to jest z innymi lekarzami/przychodniami/klinikami mógł sobie przez system IKP poszukać najbliższego specjalistę w swojej okolicy. Pod drugie skoro tak się ta Naczelna Izba Lekarska razem z Ministrem martwią, to może niech zaczną EDUKOWAĆ/KSZTAŁCIĆ z zakresu leczenia KANNABINOIDAMI!!! Swoją drogą aż się boję tych "specjalistów" z Naczelnej Izby Lekarskiej, bo jak widziałem ich popisy odnośnie Medycznych Konopi, kiedy to mylili pojęcia - najpierw do szkoły lub na kursy za granicę, a nie utrudniać życie Pacjentą i Lekarzą Specjalistą!!!! Szkoda że z taką gorliwością nie zajmują się Ordynatorem SORu, który pobił pacjenta lub innego ordynatora co miał 2promile w robocie i twierdzi, że potrzebne są badania żeby stwierdzić że niebył zdolny do pracy ;)

Dodam, że często także lekarze POZ szczególnie starszym osobą (bo muszą brać leki na różne schorzenia) przepisują leki, które wchodzą w interakcje i to poważne i nie widzą w tym problemu, a nawet nie informują Pacjenta o możliwych poważnych interakcjach!!!! Więc jeżeli, ktoś nie karmi piersią lub nie jest w ciąży lub nie ma poważnych zaburzeń układu krwionośnego lub nie ma skłonności do psychoz/schizofreni, to nie powinno być podstaw do odmowy leczenia MEDYCZNĄ MARIHUANĄ oczywiście o ile to komuś pomaga (co np. pokazuje dokumentacja i długoletnie leczenie!)

@Angelika - jakby tak na to spojrzeć, to również lekarz POZ widząc, że terapia jest ciągła i określone jest stałe dawkowanie, kontynułować tą terapię (w końcu w InternetowymKonciePacjenta jest opcja wystaw zamówienie na leki, które wpływa do lekarza POZ)? Czy się mylę? W końcu lekarze POZ przepisują insulinę (można łatwo przedawkować), alprazolam (tzw. xanax), taramadol, czy inne opioidy i jakoś problemu w tym nie widzą? Może trzeba zmienić lekarza POZ na takiego, który się zna na leczeniu, a nie wmawianiu, że to jest "be" lub że sobie Pacjent coś wymyśla.

Ogólny kierunek zmian ma być w założeniach pozytywny, ale oczywiście nie wiadomo, jaki będzie ostateczny kształt rozwiązań.

Plusem miałoby być np. zwiększenie kontroli nad skutecznością terapii, ograniczenie ryzyka wystąpienia działań niepożądanych wskutek interakcji.

Mimo wszystko, lekarz prowadzący powinien mieć możliwość wypisania e-recepty na kontynuację terapii bez obowiązku odbywania wizyty stacjonarnej np. jeśli pacjent korzysta z usług kliniki oddalonej od jego miejsca zamieszkania o kilkaset km.

Dlatego Kaczyńskiemu gnije kolano, bo jego lekarze nie wiedzą, że na zachodzie po operacjach i po wszczepianiu implantów przepisuje się marihuanę - dzięki temu pacjent wraca szybko do zdrowia, nie ma powikłań pooperacyjnych, a implanty w większości przypadków przyjmują się.

A u nas mordują za MM, więc po operacjach trzeba będzie iść osobiście po receptę. Upadli na głowę. Co za ciemnogród.

@eHaCjusz - swoją drogą wtedy kosztami wizyt lekarskich należy obarczyć Państwo, bo kto zapłaci za dojazdy? Jak mówiłem skoro ich podejście będzie skutkowało pogorszeniem jakości opieki medycznej, to będzie gruba podstawa, żeby poddać te praktyki Państwa Polskiego pod oskarżenie, np. Europejskiego Trybunału Praw Człowieka, oni tam tak kochają aktualnie rządzących, że każdemu odszkodowanie dadzą od ręki, patrzcie np. na sprawę Dody i wielu innych ;) A jak to mówią paredziesiąt tysięcy euro każdemu pacjentowi się przyda na dojazdy i terapię :)

@Pacjent - i jedyne do czego to Państwo doprowadzi to do pogorszenia jakości życia i zdrowia Ludzi/Pacjentów ;) Pytanie - czy wtedy należy zbiorowo skarżyć Państwo przed Trybunałami międzynarodowymi, bo to w pewnym sensie będzie zbrodnia przeciwko życiu dużej grupy ludzi. Ponadto z jednej strony terapia, a z drugiej dojazd (skoro u nas jak wykryją metabolity THC to od razu człowiek nawalony za kółkiem, pomimo międzynarodowych opini/badań na ten temat, że czas negatywnego oddziaływania od zakończenia inhalacji to max 8 godzin, u nas to tydzień, bo będą Cię ciągać po sądach, żebyś udowodnił, że nie byłeś nawalony - i teraz jedź 400-600km do lekarza, chyba trzebaby urlop na tydzień wziać, żeby się dostać autobusami/pociagami, bo przecież samochód odpada, bo prawo u nas pod tym kątem nie istnieje).

Ministerstwo Zdrowia będzie dążyć do wprowadzenia pewnego ograniczenia, a nawet zakazu wydawania leków psychotropowych w takim trybie(online).

Miejmy nadzieję, że rozsądek zostanie zachowany. Niestety to jest smutne jak się trzeba namęczyć jako pacjent. Recepta online jest wygodna, jeżeli w samej chorobie nic się nie zmienia, a leczy się długoterminowo to jaki jest sens męczenia z wizytami stacjonarnymi? Pamiętam jak na początku trzeba było się męczyć z jeżdżeniem po kilka godzin do Warszawy i teraz mamy do tego wracać? Co z tymi dla których sprawia to dosłownie ból?

Chyba faktycznie dojdzie w końcu do tego, że trzeba będzie kupić nasiona i ryzykować, bo przynajmniej nie będzie przerw w leczeniu, będzie taniej, nie będzie problemów z jakością, tylko pacjent się będzie musiał czuć jak przestępca, bo państwo nie pozwala mu się leczyć legalnie.

Czyli co nie bedzie juz recept ze podajesz kod czterocyfrowy

Do TehaCjusz.
Temat niestety wrocil a minister zdrowia dziś ( 3.04.2023r) powiedział że będzie taki zakaz albo ograniczenia

Ten temat tak jak i konsultacji w formie online przewija się już od kilku ładnych lat i jak na razie nic - pamiętam, że głównym punktem miało być, że jak się idzie do nowego lekarza (pierwsza wizyta) lub zmienia się jednostka chorobowa, to taka wizyta miałaby się odbywać stacjonarnie, a później już z możliwością online, ale lekki szum po stronie lekarskiej oraz pacjentów wybuchł, bo wiadomo jak ciężko znaleźć lekarza specjalistę, a nie każdego stan zdrowia pozwala na zabawę w "wycieczki" po województwach ;)

Do anonim
MM nie jest zaliczana do tej grupy tylko do grupy narkotycznej, czyli jeszcze ostrzej niż psychotropowe. Niedzielski powiedział, że będzie ograniczanie albo zakaz recept online na niektóre grupy leków. Czyli czas zacząć sadzić swoje bo ja nie mam czasu i pieniędzy żeby jeździć do lekarza kilkaset km po receptę.

Wydaje mi się że medyczna marihuana nie jest zaliczana do grupy leków psychotropowych co za tym idzie nie powinno mieć to znaczenia